Orzysz

Pastor

Chciałbym tym postem rozpocząć dyskusję na temat przyszłości w naszym Orzyszu. Czy obecna sytuacja jaka panuje na orzyskim rynku pracy, skłania ludzi do wyjazdów za „chlebem”? Jakie są Wasze poglądy na ta sprawę drodzy forumowicze?

Ja osobiście skłaniam się do emigracji. Nie można całe życie męczyć się i żyć w przekonaniu, że może później będzie lepiej. Niestety uważam, że póki polscy „pracodawcy” nie zmienią podejścia do pracownika, nie ma przyszłości w Polsce, ani tym bardziej w Orzyszu. Obecnie wszyscy pseudo „bisnesmeni” wyznają zasadę „wyssać wszystkie siły, a potem wypluć”. Nie ofiarują w zamian pensji zapewniającej godziwe życie. Znam kilku większych pracodawców w Orzyszu, większość z nich bazuje na wyzysku, czyli „ja płacę 600 zł z wszystkimi ubezpieczeniami i wymagam”. Niestety nic nie pomoże masowa emigracja na nasz poziom życia, gdyż ponoć istnieje umowa, między konkurencyjnymi orzyskimi „wyzyskiwaczami”, żeby nie płacić więcej dla pracownika jak najniższa krajowa, w trosce o duże zyski. To się nie zmieni szybko. Póki pracodawca nie zrozumie, że jego kapitałem jest również dobry pracownik, to szansy na wzrost wynagrodzeń nie będzie.

Mam nadzieję, że niedługo wykorzystywani pracownicy w końcu odejdą od takich „krwiopijców”, a oni w końcu zamiast zmieniać samochody, sami wezmą się do roboty.

Na zakończenie dodam, że zdecydowanie nie jestem komunistą i nie jestem obrońcą poprzedniego systemu „sprawiedliwości społecznej”.

cobra99

W naszej krajowej polityce tematy poważne takie jak powyższy zastępowane sa tematami zastępczymi czyli:
- lustracja.
- kto kogo naciagnął i na ile.
- kto z kim w mafi
- aborcja.
- etc.
Wszystko to powiązane jest w jednym kręgu i dotyczy tych samych czyli naszych kochanych politykow. Społeczeństwo to kupuje i połowa jest zadowolona, dumna z poczynań kolejnych rządzących Exclamation

Gdyby tyle co o lustracji mowiło sie o tworzeniu nowch miejsc pracy było by nieźle w naszym kraju, gminie. Po "89 roku obiecywano nam wiele - i co Question

Wszyscy widzą jak jest Exclamation

Najgorsze jest to, że co rok jest gorzej.
Ja wiem jedno - każdy młody powinien sie zastanowić, przemyślec to i owo i dac dyla z tąd jak najdalej - klepanie biedy nie ma sensu.
Praca za granica nie jest lekka, ale jak pracujesz ciężko przynajmniej masz za to godziwą zapłatę.

nataR

Znam kogoś , kto pracował jakiś czas w Zakładzie Kamieniarskim "KLIŃSKI" .
Był zatrudniony na 1/ 4 etatu a pracował przez 8 godz. dziennie cały miesiąc, czyli normalnie 168 godz. w miesiącu. Wiecie jakie miał pobory?
400 zł BRUTTO - widziałam umowę!
Myślę,że ludzie sami są winni takiemu wyzyskowi, gdyż godzą się na takie warunki pracy.

nataR

Znam kogoś , kto pracował jakiś czas w Zakładzie Kamieniarskim "KLIŃSKI" .
Był zatrudniony na 1/ 4 etatu a pracował przez 8 godz. dziennie cały miesiąc, czyli normalnie 168 godz. w miesiącu. Wiecie jakie miał pobory?
400 zł BRUTTO - widziałam umowę!
Myślę,że ludzie sami są winni takiemu wyzyskowi, gdyż godzą się na takie warunki pracy.

Pastor

Masz rację to ludzie w pewien sposób są sobie sami winni, gdyż godzą się na wyzysk. Miałem kiedyś sytuację, że moja żona skarzyła się na pewne niedogodności w pracy (nie istotne jakie), ja jej doradziłem, żeby wszyscy pracownicy się postawili pracodawcy, ale solidarnośc pracowników skończyła się jak trzeba było powiedzieć o tym dla pracodawcy, bo wygrały partykularne interesy i egozim. Innym znów razem w mojej poprzedniej pracy chciałem, aby pracownicy podpisali ze mną petycję o podniesienie pensji (według zasady wszystkich nie wywali szef). Wiecie jaki był wynik - podpisałem sam. Suma sumarum ja znalazłem inna pracę i odszedłem, a ci pracownicy dalej siedzą i płaczą, że nie mają na życie.
Tak więc po części sami jesteśmy sobie winni.

cobra99

wybór należy do podejmującego pracę Exclamation

ale:
jeśli ktoś nie ma wyboru to co wtedy Question

Pastor

Właśnie to jest najgorsze tyle, że czasami nasi pseudo bisnesmeni mogliby podzielić się zyskiem z pracownikiem, aby i on miał normalne życie. Jeśli człowiek, który zarabia ok, 40.000 miesięcznie, a koszty ludzkie to 5.000, mógłby śmiało podnieść pensje dla pracowników dwukrotnie i tak zostałoby mu 35.000 i tak bardzo dużo. Ale to trzeba zrozumieć i chyba to naszym pracodawcom nie grozi.

Elzo

Wyzysk, wyzysk, wyzysk! No i mamy żywy kapitalizm z pierwszej połowy XIX wieku.
Przy zatrudnieniu nie mamy wyboru! Warunki dyktuje pracodawca i nikogo nie obchodzi najemny pracownik. Tak jest w całym kraju i dlatego ludzie uciekają stąd jak najdalej. Taki stan będzie trwał tak długo, aż ludzie przełamią swój strach o utratę pracy i zaczną wspólnie działać. Może rewolucja?!

Pastor

Teraz tak sobie żartujemy, ale kto wie może kiedyś do tego dojdzie, bo ci wyzyskiwacze sami tego nie zrozumieją. Pozdrowienia dla całej orzyszkiej klasy pracującej.

Pastor

Widzę, że temat wyborów zdominował teraz forum. Myślę jednak, że temat wyzysku przez pracodawców jest bardzo ważny i na czasie. Mam nadzieję, że ten temat zostanie reaktywowany po wyborach, a teraz podnoszę go do góry.

mihaugal

Krótko - sam emigrowałem (na razie w granicach naszeho kraju).
A w ankiecie nic nie zaznaczam - bo nie chcę się bawić we wróżkę Kasandrę.

malmur4

Obejrzałam dzisiaj ekspres reporterów.Była w nim mowa o obozach pracy we Włoszech i dosłownie włos się jeży na głowie.Ludzie przecież my się cofamy.Powraca jak nic niewolnictwo tylko pod inną, nazwą i tym niewolnikiem nie jest tylko czarny. W tym przypodku rasa nie gra roli.Drugi reportaż mówił o emigracji za pracą do Irlandi.Też makabra. Ludzie wyjeżdzają kompletnie nie znający jezyka, bez pieniędzy i jakiego kolwiek ''zaczepienia''.Nieznają reali tamtejszego środowiska i koczują wówczas na ulicy ,bo wstydzą się wrócić do kraju .Piszę to nie dlatego ze jestem przeciwna wyjazdom, ale chciałabym aby to były decyzje przemyślane tzw mądre, ze znajomością języka, załatwioną i sprawdzoną pracą.

prosiak

Tak sie sklada,ze od ponad 2 lat jestem w stanach i o powrocie do Polski na razie nie mysle i powiem wam szczerze,ze nie wiem czy kiedykolwiek wroce.Z praca tu nie ma problemu a co do jezyka to wystarcza podstawy a potem czlowiek sam sie uczy w czasie pracy.Gorzej jesli pracuje sie tylko z Polakami.A co do wyzysku to wystepuje on raczej tylko u naszych KOCHANYCH RODAKOW.Ludzie pracuja po 12-14 godzin i im ciagle malo,za wolno itp. Sa przypadki,ze pracodawca nie wyplaca pieniedzy,ale to rzadkosc.Wyplaty sa czesto opozniane,ale to z powodu tego,ze boss '' jedzie na kredycie'' i ciezko mu pieniadze z wlasnego konta wybrac. Pozdrawiam caly ORZYSZ i do uslyszenia. - Sad

mihaugal

wpadaj tu częsciej prosiaku Very Happy

Bo jak widać Orzysz ma się w serduchu, bez względu na to gdzie jesteśmy - jesteśmy orzyszaninami Rolling Eyes

dark

Pastor jak myślisz ilu ludzi w Polsce (bo przecież nie w Orzyszu) zarabia 40.000zł
miesięcznie? Czy nie mylisz czasem dochodu z przychodem?